Aby nie zapomnieć należy pamiętać. Publicysta, emigrant z Polski dodaje: „pamięć jest potęgą każdego narodu” (Wojciech Rogalski). To prawda. W Radzyminie pod Warszawą jest figura Matki Bożej Łaskawej, bez której nie byłoby Cudu nad Wisłą. To Ona stała się ostatnim szańcem obronnym przeciw bolszewickiej nawale, co też potwierdzają rosyjscy historycy na podstawie świadectw swoich żołnierzy. Oto przed stu laty zjednoczony naród stanął murem w obronie Ojczyzny. Wiele już napisano o tym fenomenie Armii Ochotniczej. Jej żołnierze, w stoczonym krwawym boju, pokrzyżowali plany Lenina podboju całej Europy.
100-lecie Cudu nad Wisłą… W przeddzień tej doniosłej rocznicy otwarte zostało Państwowe Muzeum Marszałka Piłsudskiego w Sulejówku. Ten dzień, wszystkie tamte krwawe dni, stanowią piękną kartę historii odradzającego się wówczas państwa polskiego. Także w tych dniach na wspomnienie tamtych dni, wielki szturm modlitewny do Nieba dla duchowego wsparcia na wzór tamtych, sierpniowych dni 1920 roku. W tych dniach zadziwił mnie stosunek niemieckich gryzipiórków, kwestionujących nasz udział w tej batalii. Niemcy osłabieni wówczas wojną tak, jak wiele innych państw europejskich, padłyby łupem bolszewików, co niemieccy publicyści poddają w wątpliwość twierdząc, że nasze zwycięstwo było wyłącznie sprawą obrony naszego kraju. To nie pierwszy przykład szowinizmu i zacietrzewienia, braku szerszego spojrzenia i retrospekcji na historię tamtych dni.
Człowiekiem przeznaczeń w świetle ducha prawdy był Józef Piłsudski. Doprowadził on nie tyle do odrodzenia indywidualnego, jeżeli chodzi o świadomość czynów, ale nade wszystko do odrodzenia zbiorowego narodu. Był tym, który skierował kojarzenie myśli i dążeń w jednym kierunku, opierając wszystko na miłości Ojczyzny. A położenie kraju było smutne. Wołał w mowie sejmowej Wojciech Korfanty: „Radość nasza mąci tylko smutne położenie rodaków w kraju. Barbaryzm rosyjski całe połacie kraju naszego zniszczył, łupiestwa i rabunki pruskiego zaborcy kraju naszego przemysł zniszczyły. Sioła całe wyludnione, lasy wytrzebione, setki robotników tułają się po ulicach miast, wyciągając ręce po zarobek. Drugie tysiące ofiar wojny snują się po kraju, niezdolne do dalszej pracy. Głód i choroby dziesiątkują ludność naszą. A w tym smutnym położeniu dwa grożą nam niebezpieczeństwa; towarzysz, bandyta, bolszewik oraz złe rządy nasze…”. Tak było.
Ale znaleźliśmy drogowskaz świecący. Pisał poeta: „Porzućcie ciała szatańskie. Niech zła krew wszystka zmarnieje. Ale z morza łez, tęsknot i cierpień. Powstanie Duch Prawdy-Wiary-Nadziei…”.