piątek, 18 lipca, 2025
SeoHost.pl
Strona głównamainBlogiI jak tu żyć, przyjacielu?!

I jak tu żyć, przyjacielu?!

Opublikowane

Rysunek K. Ivosse

Tu na emigracji zapomniałem jak się kiedyś mówiło do przyjaciela. Wpadnij, pogadamy. Z Niemcem trudno tu się zaprzyjaźnić. Ein verschlossene Tor. A jeszcze trudniej zaprzyjaźnić się z takim, który jeszcze nie jest Niemcem, a już nie jest Polakiem.

Jak się odnaleźć w miejscu, które mówi do ciebie w obcym języku?
Codzienność tutaj to trudna układanka, w której wciąż brakuje pasujących elementów.
Jeszcze trudniej porozumieć się z tymi, którzy nie są tutejsi, ale już nimi się stali.

Na Północy ostatnie trzy miesiące to tylko trzy dni światła. Ciemność jest ciężka, przesiąknięta wilgocią i gniciem. Samotność staje się nieodłącznym towarzyszem, a odcięcie od dawnych przyjaciół staje się faktem. Od czasu do czasu kapną dobrym słowem. Czy żyjąc w małej przestrzeni można czuć się bezpieczniej? Najbardziej pewny swej tożsamości ? Za ścianą chyba nie ma już niczego, ale za to u góry. Głośne tupanie, często nocą. Ja wiem, że Niemcy ciągle gdzieś maszerują. Do dziś mają w tym jakiś cel. Czyjaś dłoń na obrazie wskazuje im kierunek. Potrzebujemy tu siebie, ale coraz bardziej od siebie się oddalamy. Ktoś powiedział, że wolność możliwa jest jedynie w samotności. I taka samotność bywa właśnie intencjonalnym aktem idącym w kierunku wolności. Czasem można odnieść wrażenie, że żyjemy w przestrzeni, gdzie bezpieczeństwo to tylko iluzja, a najbliższa osoba może być jednocześnie najbardziej obca.

W Niemczech, kiedy chcesz się do kogoś zbliżyć, on odwraca się plecami. Mój ulubiony Stachura mówił o postępującej atomizacji społeczeństwa. Ludzi coraz więcej, ale człowieka coraz mniej. Samotność nie jest już stanem wyjątkowym – stała się normą. Izolacja i osamotnienie to problemy wielu, ale nikt o nich głośno nie mówi.

Mija prawie czterdzieści lat, odkąd zaczęło się moje życie na obczyźnie. Los tak chciał, tak się potoczyło. Wolność, którą wybrałem, stała się moim ciężarem. Zrozumiałem, że powrót nie jest możliwy. Nigdy nie miałem na to siły. Od początku było jasne, że to, co zostawiłem, to nie miejsce, do którego mógłbym wrócić.

Andrzej Rzepliński napisał w „Respublice”: „Pewien uchodźca polityczny zszokowany zakresem wolności, jakimi cieszyli się mieszkańcy kraju w którym się osiedlił, postanowił wypróbować nieznane mu granice tych wolności. I jął się najprostszego sposobu i zwyczajnie uderzył w nos obywatela tego kraju. Tuziemiec zapytał o powód pobicia.
Gdy go usłyszał, powiedział: 'W tym kraju granicą mojej wolności jest mój nos.
Co więcej, na straży tego nosa stoi cała policja mojego państwa. Inny kraj?'”

Los tułacza prowadził mnie na różne wysokości, ale nigdzie nie znalazłem przystani. Obszedłem swoje zakichane życie wzdłuż, wszerz i na odwrót. Otwarcie sezonu tzw. uchodźstwa trwa, powiększa się, rośnie lawinowo. To gorzki chleb, smakuje jak piołun.

Właściwie nie to co człowiek, ale właśnie jak, co stanowi w końcu o naszym losie. Ktoś kiedyś zapytał mnie: gdyby można było odwrócić czas, co byś chciał zmienić rozpoczynając życie na nowo. cóż nie mam już czasu na to. nikt już nie zmusi mnie do marzeń. Nikt nie jest sędzią we własnej sprawie. Strumień czasu jest nieubłagany. Obok idei i wartości zostaną ruiny. więc i ja staję na ruinach danego mi losu i czasu. Czasem jakiś ciekawski gołąb mnie odwiedzi, ciekawy mojej samotni. Cóż, wszyscy idziemy w dół czasu. A ten mój sąsiad piętro wyżej chyba ostatnio majstruje swoją trumnę. Wykorzystuje swoje meble. Stół kuchenny, szafki nocne, regały i diabli wiedzą co jeszcze. Bo to diabelski pomysł, to dzieło ludzkich rąk. Kiedyś ją ukończy i ucichną te kroki. a może zajął się tym dla poprawy swojej kondycji? Ale po cholerę mu ta trumna? Czy jest tak jak ja skłócony z własnym bytem? Obaj płyniemy ku drugiemu brzegowi.. I ta domowa wieża Babel. Cóż samotność jest niczym czad. Jeśli w porę nie zwrócisz na to uwagi, może cię zabić. Wynajmujemy taki Betraute Wohnunng, ale jakiejś pomocy tu nie oczekuj. trudno szukać tu pomostów porozumienia, albo nie mamy tu siły by je tworzyć. samotni najbardziej potrzebują ludzi chcących poświęcić im trochę uwagi. I wolnego czasu. My sami mamy go w nadmiarze. Należy żyć tym co się ma na starość, a nie tym co się straciło. jedno jest pewne na starość, nigdy nie jest nam dobrze, gdzie się jest i jak żyć, człowieku?


Jarosław na starych pocztówkachspot_img

Najnowsze na stronie

Ostatnie pożegnanie

Dnia 5 kwietnia 2025 roku z głębokim żalem pożegnamy Kazimierza Ivosse – cenionego autora,...

Wojna sądem nad światem?

Nie ma obecnie zdarzenia donioślejszego nad tę wojnę. Kilka wojen na świecie i wszyscy...

Pastorałka

Zmierzch się kładzie hen po polach,ciszę gra,pieśnią dzwoni mróz dokoła,bieli dach.Wschodzi gwiazdka Betlejemska,na niebie...

Cicha noc, Święta noc…

Kontemplując ową ciszę tu na emigracji przypomniały mi się słowa Phil Bosmana, otóż ludzie...

Więcej

Ostatnie pożegnanie

Dnia 5 kwietnia 2025 roku z głębokim żalem pożegnamy Kazimierza Ivosse – cenionego autora,...

Wojna sądem nad światem?

Nie ma obecnie zdarzenia donioślejszego nad tę wojnę. Kilka wojen na świecie i wszyscy...

Pastorałka

Zmierzch się kładzie hen po polach,ciszę gra,pieśnią dzwoni mróz dokoła,bieli dach.Wschodzi gwiazdka Betlejemska,na niebie...