4 czerwca tj. w dniu porywczego wyczynu sił opozycyjnych jakim był ,marsz „milionów”, w wieczornym wydaniu wiadomości niemieckiej telewizji ARD, poświęcono temu wydarzeniu sporo miejsca zazwyczaj w 15-to minutowym programie łącznie z prognozą pogody. I trudno było znaleźć w tej relacji spokojnego, nie histeryzującego tonu z tą całą dziennikarską zaciętością bez ogłady z gorączką histeryzacji i wprost depresji. Oto maszeruje siła, która zmiecie obecny rząd, wystawiając mu rachunek. Parę dni wcześniej ohydne słowa wypowiedział niejaki Axel Grysczyk, naczelny redaktor niemieckiej gazety „HNA”. Jakie? „Jesteśmy totalnymi demokratami i rozp…limy Polskę”. Powtarzam tę informację za „Gazetą Polską„, której wywiadu udzielił Artur Klose z German Center of Modern. Owe brudne, cuchnące słowa przekleństw używane już nagminnie przez naszą opozycję spotwarzają, jest w nich histeryczna gorączka przed wyborami. Pisał w jednym ze swoich wierszy Ryszard Kapuściński, cytuję: „Znaleźć słowa czyste, które by pozwoliły bodaj na milimetr unieść się nad tym wszystkim…”. Nasz narodowy obowiązek wystawienia rachunku za działania włodarzy ZSRR mających popleczników w naszych rządach krajowych, też znał przeciwników wśród elit UE. Unia obarczyła nas odpowiedzialnością za naruszenie obowiązujących traktatów. Zatem będziemy znów sądzeni. Spada na nas ostatnio grad ciosów, które stają się wprost żenujące. Aby nie było dość unijni gracze powrócili ostatnio do sporu o działalność elektrowni w Turowie. To oczywiście odgrzewanie starego kotleta. I jeszcze jednoosobowy wyrok odnośnie uderzenia w polską rację stanu i nasz system bezpieczeństwa przy pomocy polskiej, zapewne zagorzałych zwolenników niemieckich lobbystów ekologicznych, mających obsesję na temat powstającej w naszym kraju konkurencji, która nie podoba się nie tylko obcym, ale też rodzimym, zaprzedanym siłom.
A zatem roz…limy Polskę. Po niemiecku to brzmi też groźnie: „Wir sind totale Antidemokraten! Und wir rammeln auch Polen nieder”. Reakcja naszej totalnej opozycji jest jak zwykle symptomatyczna. Przed wyborami jest to wyraźnie samobójcza postawa. Pożyjemy, zobaczymy…..