Mała dziewczynka osłania rączką oczka, śledząc lecącego, błyszczącego w słońcu ptaka. Zapomniała, czego uczył ją dziadek! Nie patrz i uciekaj do babci w piwnicy. To nie jest dobry ptaszek, jest zły i zabija dzieci! Bywają chwile kiedy dzieci zapominają o przestrogach, są ufne nawet kiedy jest wojna. stoją i obserwują spłoszone nagle ptaki i wtedy błysk, huk i mała przestrzeń podwórka staje się ogniem i dymem, a wokoło wysokie domy kruszą się i rozpadają z łomotem. I to podwórko jak i inne, te na całej ulicy, także szkolne boiska, place zabaw, pokrywają szeregi krzyży z fruwającymi wstążkami. posępny pejzaż tej wojny dzikiej i okrutnej, bezlitosnej także dla dzieci.
Internetowy świat obiegła piosenka, którą przepięknym głosem w swym dramatyzmie wyśpiewała mała dziewczynka z oczami pełnymi łez….
Dobrzy, mili ludzie na świecie,
Zabierzcie od nas wojnę,
Która zabiła tyle niewinnych dzieci…
Europa, świat cały nie płacze nad ludzkim nieszczęściem i biedą. Jesteśmy cali w rozbłyskach minionego czasu rozkwitu dobrobytu, wspaniałej koniunktury czasu rozwieszonego po wojnie pokoju. Trwamy, żyjemy, więc po co nam ginąć za jakimiś Ukraińcami. A ta Ukraina coraz bardziej traci równowagą w tym niezasłużonym cierpieniu już ponad trzy miesiące. A statystyki mówią o blisko 400-stu ofiarach właśnie dzieci, a ponad 500-set rannych. a te tysiące wywiezione w głąb Rosji? Zapewne Moskale zechcą je „usynowić” dla matiuszki Rosji. Trwanie oraz zmienność frontów i pól walki, wszędzie już z cuchnącym prochem w powietrzu, z widokami spalonej ziemi, z gruzowiskami miast i wsi, z tymi utajonymi grobami, bestialsko pomordowanych ludzi, w tym także dzieci, a przecież wiele palono w objazdowych krematoriach. Dzicz i bestialstwo, bo taka jest ta wojna. Ruskie komendy – agoń! Niby takie swojskie, a przecież obce, znienawidzone. I te pijane głosy żołdaków, nad nimi znów czerwone sztandary z sierpem i motem. Kiedyś śpiewaliśmy: „sierpem i młotem wal czerwoną hołotę „. Było, minęło. Minęło? Należy walić w tę zbójecką hołotę razem z Ukraińcami, bo kiedy oni poniosą klęskę, będzie to też nasza klęska. Nas wszystkich na tym świecie.
To ich wojna, nie nasza i zapewne wielu tak myśli. Aż przyjdzie, rozleje się pod ich drzwi. I zamknie się wieko trumny. i nie płacz już moje dziecko, bo są na tym świecie dobrzy, mili ludzie. Jest ich więcej niż tych złych, bezmyślnych i zapatrzonych we własny pępek. ten świat da radę ze złem. Nie patrz na te żelazne ptaki, biegnij do schronu i słuchaj dziadka, bo on przeżył już jedną wojnę, a może nawet dwie i pewnie na trzecią nie ma już siły, ale jest mądry….